Recenzje i publikacje
prof. Andrzej Banachowicz
Uniwersytet Artystyczny w Poznaniu Poznań
Recenzja dorobku artystycznego i rozprawy doktorskiej Pana Roberta Bluja w związku z postępowaniem o nadanie stopnia doktora w dziedzinie sztuk plastycznych, 12.11.2013 roku.
„…Swoją postawę względem pojęcia realizmu [Robert Bluj] uwiarygadnia analizując malarstwo dawnych mistrzów i malarstwo współczesne. Widzi je z innej perspektywy czasu i miejsca, przez co weryfikuje znak plastyczny. Jest on bliski ideom zawartym w dziełach surrealistów i oparty o naturę, realizm i podświadomość. Nieprzypadkowo malarz Robert Bluj odnajduje wspólny mianownik z innym malarzem, którym jest Lucjan Freud. ‘Freud, który w sposób mistrzowski tworząc niesamowite płótna przedstawiające bezpośrednio ujmowane akty i portrety dążył do tego, by się stały nie tylko sztucznym odwzorowaniem modela, ale same stawały się ludźmi’. Ta figuracja Roberta Bluja ma coś z metafizyki. Rozpięta pomiędzy światem realnym – świeckim nabiera jakiegoś sakralnego wymiaru – drugiego życia …po…. Staje się ona przeczuciem świata, gdzie, ‘ludzie zatrzymani w pędzącej cywilizacji – cisi i nadzy mówią prawdę o nas’. Jak te ciała odkryte z odległych czasów – na… i …za…balsamowane. Ta głęboka – nawarstwiana prawda życia w jego technice-analogii do malowania podkreśla także Jego wielowarstwową metodę nasycania koloru, tworzącą specyficzną – właśnie Jego materię przestrzeni i formy. Jakość malarska, klarowność i trwałość koloru składają się na to misterium obrazu, człowieka, czasu i przestrzeni. Ale póki codzienne życie ciągle jest tym najważniejszym zaczynem malowania Roberta Bluja. A jego egzystencja w relacji do owej kontemplacji ciągle stawiają pytania o sens. W tym świecie ciszy Robert Bluj sens obrazu do Lucjana Freuda ‘…aby zdumiewał, niepokój, uwodził, przekonywał’. A ponieważ czyni On to otwartym, refleksyjnym umysłem prace te rzeczywiście posiadają powyższe cechy”.
12.11.2013 prof. Andrzej Banachowicz
prof. Ryszard Sekuła
Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie, Wydział Malarstwa
Opinia /Ocena rozprawy doktorskiej mgr Roberta Bluja sporządzona zgodnie z ustawą o stopniach i tytule naukowym z zakresu sztuki w związku z przewodem doktorskim wszczętym przez Radę Wydziału Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, 15.09.2011 roku.
„…Obrazy Bluja, mimo anatomicznej poprawności, nie są nudne, czy też akademickie. Zawierają jakąś tajemnicę. Napięcie i nastrój niemal surrealistyczny . Wyraz artystyczny przedstawionych prac jest wielce satysfakcjonujący. Warsztat artysty i metoda pracy znakomicie oddaje cytat księgi Giorgio Vasariego pt. Żywoty najsławniejszych malarzy, rzeźbiarzy i architektów. Cytat: ‘Dla każdego, kto chce swoje kompozycje dobrze ułożyć i pomysł swój właściwie uporządkować jest nieodzownym, aby go najpierw rzucił na papier celem zobaczenia, czy wszystko się zgadza. Aby zaś zrobić dobre studium aktu i dobrze je opracować, konieczne jest naszkicować go na karcie’. Prof. P. Trzeciak w tomie 5 Sztuki Świata, w części poświęconej malarstwu niderlandzkiemu (o artyście R.Van der Weyden) pisał: ‘Malarz odchodzi od zdecydowanie realistycznych ujęć na rzecz uogólnienia i pewnej idealizacji. Są to wizerunki kobiet jakby nieobecnych, skupionych na swym wewnętrznym życiu, pogrążonych w medytacji. Artysta nasycając twarze światłem niemal je dematerializuje na ciemnym tle’. Myślę, że te cytaty mogłyby doskonale odnosić się do metody pracy i wyrazu artystycznego dokonań malarskich Roberta Bluja”.
listopad 2013 prof. Ryszard Sekuła
Roberta Bluja sen o figurze
„W malarstwie Roberta Bluja szczególnie ważne są dwa tematy: figura ludzka — w której malarz najczęściej podejmuje temat pełnopostaciowego aktu żeńskiego i męskiego oraz portret — w tym portret osób świeckich oraz ważnych postaci z życia kościoła rzymsko–katolickiego. Drugim tematem — oddzielnie i specjalnie traktowanym przez artystę, jest pejzaż — szczególnie wileński. Akt, jako temat malarski — zdecydowanie dominuje jednak w całej twórczości plastycznej Bluja. Na płótnach wileńskiego artysty pojawiają się więc najczęściej zastygłe w nieruchomych pozach, całopostaciowe nagie sylwetki kobiece i męskie, które wydają się być rzeźbionymi z wielką subtelnością, niezwykle realistycznymi figurami woskowymi, chociaż nie pozbawionymi indywidualnych cech, z emanującą z nich pełnią życia i witalności. W tych, najczęściej wielkoformatowych płótnach, uderza klasyczne piękno i monumentalna forma. Sylwetki ludzkie nie są jednak idealizowane i wykoncypowane. Modelami artysty są najczęściej mieszkańcy Wilna: aktorki, ludzie z kręgów literackich i artystycznych oraz żona malarza”.
„Kobiece i męskie akty, które wychodzą spod pędzla Roberta Bluja, pozbawione są jednak prowokacyjnego klimatu dzieł erotycznych czy też homoerotycznych, chociaż często niekonwencjonalne pozy — umieszczonych na płaskich, silnie skontrastowanych z ciałem płaszczyznach tła, wzmacniają siłę odbioru ludzkiego ciała, ułożonego w nietypowych układach — zatrzymanych jakby w migawkowym ujęciu aparatu fotograficznego i zamkniętych w specjalnie wyreżyserowanej przez Bluja przestrzeni. Figura dominuje w obrazie”.
„Bez wątpienia w figuratywnym i minimalistycznym jednocześnie malarstwie artysty z Wilna można dostrzec wiele reminiscencji i inspiracji zaczerpniętych zarówno z doświadczeń nowoczesnych nurtów malarstwa europejskiego, jak również z bogactwa spuścizny wielkich mistrzów okresu renesansu, w tym szczególnie z dzieł Michała Anioła, i dalej w kolejności — z dorobku i maniery Carravagia, De La Tour’a, Balthusa i Luciana Freuda?.
Akademiccy mistrzowie
„Robert Bluj swoją akademicką edukację rozpoczął wpierw w pracowni Mariana Czapli. Następnie przeszedł przez warsztatowe doświadczenia w pracowniach Rajmunda Ziemskiego, Wiesława Szamborskiego i Edwarda Tarkowskiego. Dzięki tym nauczycielom, w warszawskiej ASP ukształtowało się ostatecznie w młodym artyście wyczucie temperatury barwy i umiejętności budowania obrazu kolorem. Forma przedstawień malarskich Bluja, w stosunku do przedakademickiego okresu jego twórczości, stała się głębsza, klarowniejsza, czystsza i wysublimowana. W kolejnych latach, artysta na swoich płótnach i kartonach, odrzucał systematycznie nieistotną dekoracyjność i przeładowanie”.
Modelka i model
„Stosowane przez Roberta Bluja układy sylwetki ludzkiej, zarówno męskiej jak i kobiecej, bliskie są więc, znanym z historii sztuki, kompozycjom wielkich mistrzów renesansu europejskiego. Polski artysta łączy w nich m.in. linearność, delikatność i efemeryczność wysmukłych kobiecych i męskich aktów niemieckiego mistrza malarstwa renesansowego Lucasa Cranacha z osadzonymi w kulturze starożytnej Grecji i Rzymu, zmysłowymi, pełnymi życia i erotyki, rzeźbiarskimi aktami Michała Anioła. Bluj skupia swoją uwagę na przestrzennym rzeźbiarskim modelunku sylwetek ludzkiego ciała, często (chociaż nie zawsze) o doskonałych proporcjach. Chociaż, co należy podkreślić, kobiece i męskie akty pędzla Roberta Bluja są bliższe ideałowi piękna o wysmukłych proporcjach ciał malowanych przez Cranacha, niż prawie barokowych, rzeźbiarskich sylwetek Michała Anioła”.
Wilno – miasto moich snów
„U Bluja Wilno jest przede wszystkim tajemnicze — ale przez inny (niż u innych malarzy) rodzaj artystycznej wizji. Fragmenty wileńskiej architektury ukazują miasto bez ludzi. To zabudowa wręcz sterylna, wyidealizowana — aż nierealistyczna. Cisza panująca w tych scenach, staje się niepokojąca i nurtująca — domagająca się odpowiedzi na pytanie — gdzie jest człowiek? Być może człowiek ten pozostał w figuratywnych przedstawieniach Bluja, gdzie choć pojawia się przestrzeń, to nie ma konkretnego miejsca związanego z Wilnem. Jest tylko przestrzeń symboliczna, otwarta, niedopowiedziana, wielowątkowa, niepokojąca. Ale „sen o Wilnie”, to również przedstawienia bardziej „ciepłe”, realistyczne, bliskie w charakterze i klimacie „intymnym” pejzażom Jana Stanisławskiego. W takich pracach jak: „Motyw z kwiatami” z 2004 roku, „Domek mego taty” z 2013 roku, „Jerozolimka. Motyw zimowy z Kościołem Znalezienia Krzyża Świętego” z 2014 roku czy w przedstawieniach Ostrej Bramy pt. „Motyw wiosenny z Ostrą Bramą” z 2015 roku — odnajdujemy Wilno Roberta Bluja już nie ze snów, ale z dnia codziennego. Wilno namacalne, konkretne — z klimatem nasyconym historią i pięknem detali kostiumu architektonicznego ale i z prostotą skromnego drewnianego domku letniego pod Wilnem, zbudowanego przez ojca malarza”.
Cytaty za: Jan Wiktor Sienkiewicz, Bluj. Przestrzeń i figura, Wilno 2012, ss. 94, il. 80, ISBN 978-609-95181-7-6