Ja – o swoim malarstwie

Figuracja w kompozycjach malarskich wydaje mi się najwłaściwszym sposobem przekazania mojego widzenia świata, a przede wszystkim jego ukazaniem i utrwaleniem.

Lustro wyobraźni – to płótno odbijające obrazy podświadomości, nasycone wrażeniami dnia codziennego. Czas utrwalony kolorem i formą na płótnie staje się główną inspiracją malarską. Spotykani przeze mnie ludzie, przedmioty, przestrzeń miasta, otaczający pejzaż, emanują energią motywującą i inspirującą, dając przyczyny i powody do tego by malować.

Moje kompozycje bliskie są ideom zawartym w dziełach surrealistów, których prace, w mojej wczesnej młodzieńczej twórczości, wywarły na mnie duże wrażenie.

Automatyczne działania uwalniają obrazy ukryte w podświadomości, które w połączeniu z widzianą naturą pomagają malować. Bezpośredni kontakt z naturą jest dla mnie koniecznością. On przesądza o formie. Wyobraźnia natomiast nasyca przedstawienie treścią, kolorem i energią. Obraz powstaje w procesie stopniowego nasycania formy kolorem.

„Nowy temat’’ – to hasło, które często jest wykrzykiwane przez malarzy, i jako taki, sam w sobie, dla mnie nie istnieje.

Jestem tu i teraz i to właściwie jest nowym tematem. Każdy nowy dzień i każdy nowo poznany człowiek motywuje, pozwala się obserwować. Ta obserwacja jest odsłoną i zarazem inspiracją dla nowej kompozycji. Nie ma potrzeby czekać na natchnienie udając się na poszukiwanie sztuki. Sztuka jest  w nas samych.

Realizm istnieje jako temat i przyczyna. Inspiruje i zadaje treści. Z punktu widzenia historii sztuki pojęcie realizmu rozumiemy według określonych założeń programowych określających styl. Natomiast powstają nowe założenia, do których dochodzimy analizując malarstwo dawnych mistrzów i malarstwo współczesne. Te wątki krzyżują się i może nawet nie są nowe, ale widziane z innej perspektywy czasu i miejsca, przez co weryfikują postawę względem pojęcia realizmu.

Zależy mi na prowadzeniu dialogu z mistrzami malarstwa, którzy przez setki lat pozostawiali po sobie twórczość, zapisując w obrazach środkami malarskimi wątki ponadczasowe – dotyczące egzystencji i kondycji człowieka.

Ten dialog niezbędny jest w zrozumieniu i kontemplowaniu realności otaczającego świata. Natomiast twórczość dawnych mistrzów pozwala na konfrontację kontekstów i hierarchii poglądów na zmieniający się świat. Świat, który ulega dynamicznej zmianie postępu technicznego, daje artyście coraz większy warsztat narzędzi, zmuszając do wzmocnienia dynamiki i siły wyrazu – wymusza szybkość naszych działań. Szybkość i dynamizm niekoniecznie są tymi czynnikami które wzmacniają wartości malarskie obrazu. W swej twórczości staram się nie wdawać się w wyścig z czasem, a raczej kontemplować twórczą chwilę  nasycając się nią. Ciągłość i rytm procesu twórczego jest właściwie kontemplacją realizmu.

Podobieństwa portretowe, do których dążymy gdy stawiamy pierwsze kroki ucząc się rysować, w pewnym momencie stają się niekonieczne, natomiast bardziej istotnym celem jest zobaczyć i przedstawić siebie w pejzażu, martwej naturze lub wizerunku innej osoby niby w odbiciu lustrzanym.

Malując obraz staję się jego reżyserem, korzystam z przedmiotów, pejzażu oraz postaci. Postaci stają się aktorami, odgrywając zadane im role w malarskiej scenografii, z którą tworzą  jedną całość. Każdy element kompozycji odgrywa istotną rolę w obrazie, odsłaniając swą naturę – w sposób bezpośredni i naturalny tworząc mistyczny świat pozornie podobny do własnego „autoportretu”.

To, czym i na czym maluję, jest niezmiernie ważne w procesie twórczym. Podejmuję się więc działań typowo rzemieślniczych, mają one decydujący wpływ na to, jaki obraz powstanie. Tworzenie obrazu to misterium, które zawiera w sobie czynności takie jak obijanie płótnem krosna, przeklejanie, gruntowanie. Czynności te są niesłychanie istotne i ważne dla ciągłości procesu twórczego. Właściwie od nich zależy jakość malarska, klarowność i trwałość koloru. W technice malowania stosuję wielowarstwową metodę nasycania koloru, tworząc materię przestrzeni i formy.

Płótna są pewnego rodzaju lustrami, które na swojej bieli gruntu odbijają obrazy wyreżyserowane wyobraźnią i podświadomością, przeczuciem świata, którego głównym i najbliższym a zarazem najbliższym mi tematem jest Człowiek, jego wędrówka w czasie i przestrzeni, relacje między ludźmi wynikające z wymuszonych, przypadkowych i celowych spotkań jak również dialogi i monologi dążące do harmonii.

Robert Bluj